poniedziałek, 15 lutego 2016

Rozdział 4 - Wybaczam Ci

Z okazji Dnia Singla publikuje dla was nowy rozdział :P  Mam nadzieję, że Wam się spodoba i z niecierpliwością będziecie czekać aż znowu coś dodam. Miłego czytania :)

~Oczami Aleca~

Szliśmy wolnym krokiem w stronę Pandemonium - jest to znany klub do którego przychodzą nefilim, demony i podziemni. Całą droge przeszliśmy w ciszy, jedynie słychać było obcasy dziewczyn, oraz szepty Jace'a do rudowłosej po których delikatnie chichotała pod nosem. Z wejściem do klubu nie było żadnych problemów, standardowo widać było mnóstwo ludzi ubranych jak goci. Postanowiłem iść się czegoś napić na małe rozluźnienie, jak się bawić to się bawić pomyślałem. Nie mogę jednak zapomnieć o prawdziwym powodzie dla którego tutaj przyszedłem.

- Idę po coś do picia – krzyknąłem by przebić się przez głośną muzykę dochodzącą z głośników
- Zamów dla nas szoty, czas się zabawić – odpowiedziała moja siostra
- To my idziemy tańczyć – krzyknął Jace a następnie podszedł bliżej do Iz i coś jej szepnął, ale nie dosłyszałem. Po chwili odszedł z Clary trzymając ją za ręke.

Nie wiedziałem ile minęło odkąd usiadłem przy barze. Byłem lekko wcięty, ale nadal zdolny do walki z demonami. Trzeba pokazać Jace'owi, że nie jest już najlepszym nocnym łowcą w okolicy.
Wyszedłem z klubu by zaczerpnąć świeżego powietrza, szybciej wytrzeźwieje. Usłyszałem jakieś dźwięki z ciemnego zaułku. Chwyciłem za moje serafickie ostrze i skierowałem się w stronę hałasu. Moim oczom ukazała się gromadka demonów.
Gdy tylko zostałem zauważony jeden z nich rzucił się w moją strone szarżując. Na całe szczęście zdążyłem uskoczyć w bok robiąc przewrót. Mało brakowało. Zaczęliśmy nasz taniec wojenny. Raz jeden atakował drugiego a drugi robił unik lub blok. Niespodziewanie naskoczył na mnie inny demon i zadrapał pazurami po twarzy. Nagle nadeszła pomoc i dzięki Razjelowi za ratunek bo długo nie wytrzymałbym w walce z dwoma demonami w której jeden był dziwnie obeznany w walce.

~Oczami Isabelle~

Tańczyłam z jakimś blondynem i mimowolnie spojrzałam w stronę baru. Nie było tam Aleca, więc zaczęłam rozglądać się po parkiecie. Nie ma go.

- Sorry John muszę iść – powiedziałam mu do ucha i próbowałam odejść, ale złapał mnie za nadgarstek lewej ręki
- Iz nie idź, jeszcze jeden taniec i cię puszcze – mruknął nie rozluźniając uścisku
- Puść.Moją.Ręke – warknęłam a prawą ręką zdzieliłam go z liścia. To było soczyste uderzenie i widać było ślad na jego policzku. Wyrwałam lewą ręke i poszłam szukać Aleca.

Nie mogłam go nigdzie znaleźć, więc zaczęłam szukać Jace'a. Ujrzałam go podpierającego ściany.

- JACE! - krzyczałam i przebijałam się przez tłum tańczących ludzi – Nie mogę nigdzie znaleźć brata, pomóż mi
- Jak to nie możesz go znaleźć?! - powiedział z wyraźnym niepokojem w głosie i zaczął iść w stronę wyjścia, może będzie na dworze pomyślałam
- A co z Clary? Gdzie ona jest?
- Poszła do łazienki, spostrzeże się, że wyszliśmy jak nas nie znajdzie w środku. Chodź prędko mogło mu się coś stać – martwił się o swojego parabatai, chyba nigdy nie doświadcze podobnej więzi.

Wyszliśmy i usłyszeliśmy odgłos walki , to nie jest nic dobrego. Pobiegliśmy w stronę, z której dochodziły dźwięki. Zobaczyliśmy Aleca tracącego równowagę po ataku demona. Rzuciliśmy się w wir walki zaskakując demony. Było ich bardzo dużo, gdy zabiliśmy jednego dochodził następny. Ustawieni byliśmy w szyku, że jedno osłania plecy drugiemu by nic nie mogło nas zaskoczyć ani zajść od tyłu. Powoli wybiliśmy przeciwnika, ale gdy Jace i Alec byli zajęci demonem zostałam uderzona w głowę. Ogarnął mnie mrok.

~Oczami Clary~

Trochę wypiłam i podczas tańczenia z Jace'm zachciało mi się siku, przeprosiłam go i poszłam w stronę toalety. MATKO BOSKA JAKIE KOLEJKI pomyślałam. Open Bary nie przysługują się ludziom. Większość osób bierze za dużo alkoholu i potem wymiotuje w toalecie i zawadza. Kiedy nadeszła moja kolej zauważyłam, że jestem sama. No cóż jak załatwie potrzebę będe mogła poprawić włosy i makijaż. Gdy wyszłam z kabiny zauważyłam przechodzący cień, odwróciłam się w stronę gdzie stał, ale nikogo nie było. Chyba mi się przywidziało. Podeszłam do lustra i zaczęłam poprawiać szminkę na moich ustach. Od pocałunków z aniołem troche zeszła. Gdy skończyłam spojrzałam w odbicie i zauważyłam Sebastiana. Odwróciłam się. ON TAM BYŁ. Najgorsze było to, że z paniki nie mogłam się poruszyć.

- Hej siostrzyczko – mruknął z tym swoim uśmieszkiem na twarzy – nie widzieliśmy się odkąd przebiłaś mnie mieczem
- Gdyby Ci się nie należało to bym tego nie zrobiła – powiedziałam prawie szeptem
- Wybaczam Ci – ŻE CO?! On nie wie co to znaczy przebaczenie pomyślałam
- Hmm Twoja główna zasada to coś za coś. Czego ode mnie chcesz?
- Pragnę tylko mojej siostry, reszta przyjdzie z czasem – podszedł bliżej, a ja stałam sparaliżowana ze strachu. To nie powinno się dziać!
- Nie.Próbuj.Mnie.Dotykać – warknęłam ostro, ale to go chyba tylko zachęciło bo był tak blisko, że nasze twarze dzieliły tylko centymetry. Poczułam na swoim policzku jego oddech. Pachniał popiołem? Dymem? Nie potrafię określić
Oczarowałaś me serce, siostro ma, oblubienico, oczarowałaś me serce jednym spojrzeniem twych oczu*- szepnął jeżdżąc nosem po moim policzku i wdychając mój zapach. Poczułam jak wszystko co mam w żołądku podchodzi do góry. Już kiedyś nazywał mnie swoją oblubienicą. On i te jego kazirodcze zapędy ughh.

Zaczął jechać ręką po moim ramieniu schodząc powoli ku dłoni. Wydawał się zafascynowany mną i spoglądał z miłością? Absolutnie NIE, przecież demony nie potrafią kochać skarciłam się w myślach. Korzystając z chwili jego nieuwagi kopnęłam go w krocze a następnie w brzuch odpychając od siebie. Skierowałam się do wyjścia i za sobą usłyszałam tylko

-Pogadamy w Twoich snach siostrzyczko! POŻAŁUJESZ TEGO!! - krzyknął pełen złości.


Cholera muszę znaleźć Aleca, Iz i Jace'a. Wybiegłam z łazienki,z klubu i to co zobaczyłam było straszne

* Pieśń nad Pieśniami, fragment znajduje się również w Darach Anioła. Sebastian cytuje Biblie podczas pobytu z Clary, przed ceremonią w ostatniej części trylogii.

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny blog. Rozdziały fajne. Czekam na nekst. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i wzajemnie bo wiem, że też piszesz na blogu a nam wena jest potrzebna :)

      Usuń