~Oczami Isabelle~
Clary i Jace wyjechali w podróż
poślubną. Mam nadzieję, że dobrze się bawią choć nie ma ich
dopiero 2 tygodnie.
Sprzątanie po weselu trwało dość
długo, ale naszą zgrabną ekipą z Magnusem i Jonathanem na czele
poradziliśmy sobie migiem. Wróciliśmy wszyscy z Alicante w bardzo
dobrych humorach po szampańskiej zabawie. No może nie do końca ja
miałam wyśmienity nastrój, ale kto go ma po zobaczeniu jak Twój
były dobiera się na oczach innych do jakiejś dziewczyny? Cóż
było minęło, najważniejsze, że mam Jonathana.
Dziewięć dni temu po raz pierwszy od
dłuższego czasu pojawił się nowy nefilim w Instytucie. Była to
wysoka, zgrabna blondynka o zielonych oczach. Przedstawiła się jako
Tris, oraz że rodzice niedawno wysłali ją do Instytutu w Moskwie a
oni odesłali ją do nas. Ma 17 lat, ale mogę przysiąc, że wygląda
młodziej. To dobrze, ponieważ za kilka lat będzie mogła wmawiać,
że jest młodsza bo nie będzie miała takich zmarszczek.
Zauważyłam, że dziewczyna dosłownie
przystawia się do facetów. To na naszym polowaniu podrywała
podziemnych przy barze, a innym razem próbowała Jonathana. Obawiam
się, że będzie próbowała podobnych sztuczek na Jac'ie co może
zdenerwować rudowłosą. Na szczęście brat Clary jest złotym
facetem i niedawno zapytał czy nie zostanę jego dziewczyną.
Zgodziłam się.
Mój chłopak cały czas się stara i
zabiega o mnie, co denerwuje tą nową gdyż on zlewa jej flirty i
wzdychania. Ostatnio coraz więcej chwil spędzamy razem, ale
zdecydowaliśmy się, że nie będziemy się śpieszyć w naszym
związku. Mi to odpowiada, ponieważ po tej całej aferze z Simonem
troche się obawiam...
Obudziły mnie dziś promienie
słoneczne. Przetarłam delikatnie oczy i podeszłam do okna. Słońce
świeciło w najlepsze a na niebie nie było ani jednej chmurki.
Pośpiesznie wzięłam ciepły prysznic, wysuszyłam włosy i spięłam
wysoko. Następnie wykonałam delikatny makijaż z różowym cieniem
i czarną kreską na powiece. Ubrałam się w coś lekkiego a zarazem
podkreślającego to co we mnie najlepsze.
Popędziłam do kuchni przyszykować
sobie kanapki z szynką,serem,sałatą i pomidorem. Gdy weszłam do
pomieszczenia napotkałam wzrok tej blondyny próbującej zagadać
Jonathana. Natychmiast jak mnie zobaczył wstał, podszedł do mnie a
potem złożył na moich ustach czuły pocałunek. Zarzuciłam mu
ręce na szyje i cieszyłam się tą chwilą. Nie wiem kiedy do
kuchni wszedł Alec
- No cóż nie chcę przerywać –
w tym momencie odchrząknął – Ale mamy dzisiaj ważną misje. Na
obrzeżach miasta znajduje się gromada demonów. Gdy się ściemni
idziemy tam wszyscy, bez wyjątku – powiedział surowo i usiadł
przy stole popijając kawe
Poranek minął dość miło gdyby nie
ta dziewczyna. Jest tu tak krótko a już mi działa na nerwy. W
sumie Clary też taka była,ale ostatecznie się polubiłyśmy, a na
domiar wszystkiego jesteśmy siostrami.
Żeby nie stracić formy postanowiłam
zrobić sobie trening. Przebiegłam kilka kilometrów, porzucałam
sztyletami do tarczy, wykonywałam ćwiczenia siłowe a na koniec
zajęłam się ścianką wspinaczkową. Wszystko poszło mi bardzo
gładko, więc po skończonym wysiłku wzięłam prysznic i wyszłam
do Taki gdzie miał czekać na mnie Jonathan. Weszłam do knajpki i
natychmiast zaczęłam szukać go wzrokiem. Był tam. Podeszłam do
stolika, przywitałam się, a następnie usiadłam.
- Hej skarbie, jak trening? -
zapytał spogladając z karty na mnie
- No cóż bardzo dobrze, a Ty co
robiłeś przez ten czas? - szukałam czegoś dobrego w menu, ale
zdecydowałam się na pierś kurczaka z warzywami i ryżem, a do
tego sałatka z ogórkiem.
- Podeszła do nas kelnerka natychmiast
zapisując zamówienie.
- Ja w sumie nic szczególnego.
Czytałem trochę o historii nefilim a potem oglądałem jakiś
durny latynoski film – powiedział ziewając przy tym
Prowadziliśmy dyskusję o wyjątkowych
talentach wśród nocnych łowców. Niestety niewiele z nas je
posiadało. Najbardziej spektakularny był dar Clary do tworzenia
nowych run, które okazały się bardzo przydatne. Po udanym obiedzie
poszliśmy na spacer do parku, usiedliśmy na jednej z ławeczek przy
fontannie i oglądaliśmy to co dzieje się wokół nas. Przytulające
się pary i bawiące dzieci to cudowny widok. Miłość wraz z
radością jest wszędzie.
Sama chciałabym mieć kiedyś takie
maleństwo, które nosiłabym 9 miesięcy pod sercem. Powoli
zachodziło słońce, więc postanowiliśmy wrócić do Instytutu. Od
razu pobiegłam na górę przebrać się w strój bojowy.
Zeszłam do holu i wraz ze wszystkimi
tj. Jonathan, Alec i Tris wybraliśmy się na obrzeża Nowego Jorku.
Gdy dochodziliśmy do miejsca mój brat gwałtownie się zatrzymał,
a my zrobiliśmy to samo.
- Pamiętajcie ich tam jest dość
sporo. Jonathan Ty osłaniasz mnie, a Tris Isabelle. Chodźmy
Mój brat był na prawdę bardzo dobrym
przywódcą. Skierowaliśmy się w uliczkę, w której rzekomo miały
być demony i stanęliśmy jak wryci. Było ich tam około 15-20. Jak
damy sobie z nimi radę to chyba będzie cud.
Rozpoczęła się walka, więc
ustawiliśmy się w szyku bojowych. Każdy z nas miał osobę, która
nas osłaniała i jednocześnie my mieliśmy osłaniać ją.
Stanęliśmy w parach plecami do siebie, a stado atakowało nas.
Idealnie odbieraliśmy ataki, blokowaliśmy i podcinaliśmy
przeciwników by na końcu zanurzyć w nich serafickie ostrze. W
pewnym momencie odwróciłam się i nie widziałam Tris. Gdzie ona
jest do cholery?
Walczyłam właśnie z dwoma
napastnikami aż poczułam przeszywający mój bok, oraz ramię ból.
Kurwa no to już chyba po mnie. W momencie zrobiło mi się ciemno
przed oczami i opadłam na ziemię.
Obudziłam się w skrzydle szpitalnym.
Delikatnie otworzyłam oczy przyzwyczajając się do światła
panującego w pokoju. Przy mnie siedział Alec. Natychmiast się
rozpromienił na widok mnie, żywej.
- Iz tak się bałem! Co się tam
wydarzyło? - zapytał trzymając moją ręke, a w jego oczach
malowała się troska
- Ta pizda przestała mnie osłaniać!
Szukałam jej wzrokiem, ale zaatakowała mnie dwójka demonów.
Wszystko było dobrze dopóki coś mnie nie zaatakowało z tyłu
robiąc mi plecy! Powinno się ją za to ukarać – wysapałam do
niego, przerwał naszą rozmowę dźwięk telefonu, który leżał
na szafce.
- Halo? - zapytałam
- Isabelle! Wszystko dobrze? - no
tak Clary, zapomniałam, że to moja parabatai
- Tak, już jest okej. Po prostu
małe problemy na wczorajszym polowaniu. Hej kiedy wracacie?
- Za jakieś 10 dni. Nie mogę się
doczekać aż wrócę i będziemy mogły porozmawiać. Przepraszam
Cię, ale muszę iść. Trzymaj się Izzy. Pa
- No cześć kochana –
powiedziałam i się rozłączyłam. Spojrzałam na brata
- Spokojnie, odpowie za to przed
Maryse. Teraz wypoczywaj – wyszeptał, a następnie pocałował
mnie w czoło
- Alec, a gdzie jest Jon?
- Zdaje raport z naszej misji. Jak
go zobaczę to przyślę go do Ciebie. Spróbuj się przespać
siostrzyczko
Gdy Alec wyszedł ułożyłam się
wygodnie na łóżku rozmyślając. Tris za narażenie życia innego nefilim podczas osłaniania jego pleców może zostać przeniesiona do innego Instytutu lub zawieszona w polowaniach na miesiąc. Pytaniem jest tylko czy ta krowa zrobiła to
specjalnie? Kim ona jest?
Tak wiem, rozdział jest krótki, ale boję się dać kolejny bo wiem, że możecie mnie zabić za to co zrobie... Perspektywy osób na które głosowaliście oczywiście będą, ale w nowej księdze! Powoli zbliżamy się ku końcowi Księgi I
No dobrze, więc od czego by tutaj zacząć? Hmmm... Zacznijmy od tego, że rozdział nieziemski! Izzy i Jonathan razem <3<3<3!!! Ale ta (jak ją nazwała Iz) pizda Tris działa mi na nerwy!!! Ah, no i kolejna sprawa: co to znaczy, że za kolejny rozdział cię zabijemy?!?! Co ty chcesz zrobić?!?! Zrób coś mojej kochanej kochanej Izzy, Jonathanowi, Jace'owi lub Clary lub Alecowi, a wtedy naprawdę coś ci zrobię! NAŚLĘ NA CIEBIE CLAVE, PODZIEMNYCH I RAZJELA! Więc pamiętaj; HAMUJ SIĘ Z TYM CO PISZESZ!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Veronica :***
Spokojnie ONI będą żyć! Ale to co zrobie może wam się nie spodobać :)
UsuńRozdział cudowny czekam na next <3 <3
OdpowiedzUsuńJeśli Jace zdradzi Clary Z tą całą Tris to Cię chyba zabije. A co do rozdziału to cudowny czekam na next ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Ale jak Jace zdradzi Clary to osobiście Cię udusze :D
OdpowiedzUsuńZawiąż rozejm z anonimem w razie czego choć nie mówie, że będzie zdrada w najbliższym rozdziale, będzie coś gorszego ;d
UsuńPo pierwsze - rozdział wspaniały<3
OdpowiedzUsuńPo drugie - boję się tego, co wymyśliłaś.
Super rozdział. Jeśli coś będzie nie tak z Jace'em i innymi, to przysięgam znajdę cię. Życzę weny. Czekam na nekst.
OdpowiedzUsuń