poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Rozdział 25 - Nie proszę o wybaczenie

~Oczami Jonathana~

- Zatłukę tego gada! Zabije! On się teraz zabawia a moja siostra cierpi, na dodatek jest w ciąży z tym patałachem...
- Hej, kochanie. Uspokój się. Coś zrobimy z nim i naprawimy całą sytuację – powiedziała moja ukochana
- Izzy.. nie wiem czy się da bo wiesz.. on.. no... - mruczał niechętnie Alec
- obściskuje się cały czas z Tris – dokończył Magnus
- KUUURRRR.... - wyrwało mi się
- No to co teraz zrobimy? Clary nie wiadomo co zrobi jak się dowie, że Jace powraca do tego co kiedyś było- oznajmiła Isabelle
- Nie mam pojęcia. Alec wasza rodzina jest chora. I jeśli ja mówię, że jest to to jest prawda patrząc na mojego ojca
- Tak, tak, ale to co powiedziałeś wcale nam kurwa nie pomogło
- Musimy pomyśleć... WIEM! - krzyknąłem a wszyscy wbili swój wzrok we mnie – zabijmy go to będzie święty spokój
- Jon dziecko musi mieć ojca ... - odparła Iz

Zupełnie nie mam pojęcia co musimy zrobić by było w miarę okej. Na początek trzeba porozmawiać z tym gnojkiem. Może uświadomimy mu, że to co robi to jakieś nieporozumienie. Udaliśmy się do jego pokoju. Magnus zażartował, że jesteśmy trochę jak fantastyczna czwórka tylko nasze moce są dość ograniczone, ale oryginały wyglądem nam nie dorównują. Noo z jego brokatową czupryną i kolorowym strojem to w to nie wątpie. Isabelle zapukała do pokoju, a gdy usłyszeliśmy charakterystyczne "proszę" wtedy cała nasza wkurwiona gromadka weszła.

- Chcemy pogadać – zaczął Alec
- Jeśli o Clary to nie wasza sprawa – warknął blondasek
- To jest NASZA sprawa. Przeżyła śmierć matki. Tak odtrąciła Cię, ale zrobiła to z nami wszystkimi. Wiesz jaka jest różnica między Tobą a nami? My jej nie obiecywaliśmy przed świadkami, że jej nie zostawimy a Ty tak nie dalej niż trzy miesiące temu. Powinieneś o nią walczyć, a zamiast tego działasz dokładnie tak jak dawny Ty. Porzucasz ją dla innej gdy natknąłeś się na jakiś problem z nią. My potrafiliśmy pokazać, że nam na niej zależy próbując rozmawiać w tak trudnym dla Clary czasie. Spójrz mi w oczy i powiedz, że jej nie kochasz – powiedziałem spokojnie i patrzyłem na Jace'a czekając na jego jakąkolwiek reakcje. Podniósł wzrok na mnie i oglądał uważnie przeszywając mnie na wylot.
- POWIEDZ TO! - krzyknąłem surowym głosem
- Ja jej... nie potrafię – odpowiedział zrezygnowany i wyszedł z pomieszczenia

Może poszedł do Clary? Miejmy taką nadzieję.

- No to klops z rozmowy – wypaliła Isabelle
- Gdyby ktoś na mnie tak naskoczył to myślę, że bym natychmiast poleciał błagać o wybaczenie – zaśmiał się Alec
- Według mnie poszło prosto i łatwo. Miałem jeszcze co nieco w zanadrzu do powiedzenia, ale jak widzicie nie zdążyłem – mruknąłem

~Oczami Jace'a~

Jonathan miał całkowitą rację. Zachowałem się dokładnie tak jak stary ja, ja nim poznałem Clary i zanim obdarzyłem ją miłością. Ja, któremu nie zależało na dziewczynach tylko na zabawie. Ona mi tego nie wybaczy, a jeśli już to nie będzie patrzeć na mnie tak jak kiedyś.
Nogi zaniosły mnie do jej pokoju. Zapukałem cicho i wszedłem. Rudy anioł spał przykryty zielonym kocem. Nie chciałem jej obudzić, więc usiadłem koło niej na łóżku. Spoglądawszy jak śpi oceniałem jej wygląd. Mam wrażenie, że się zmieniła. Może nawet aż za bardzo. Jej piękne loki zostały ścięte do ramion. Przyjrzałem się uważniej i teraz to dostrzegłem. Miała zapadnięte kości policzkowe, a pod oczami malowały się sine worki. Jej jedna ręka była ułożona pod głową, tak jak lubi, a druga na kocu. Były na nich nowe runy,rany,blizny i siniaki. Czy to się pojawiło w ciągu 1,5 miesiąca? Tak bardzo nie zwracałem na nią uwagi, że tego nie zauważyłem? Co się z nią stało?
W pewnej chwili całkowicie się zapomniałem i zacząłem jej dotykać. Najpierw przejechałem delikatnie dłonią po policzku,a potem opuszkami palców zacząłem jeździć po jej chudych rękach. Przeniosłem moją dłoń na jej brzuch. Gwałtownie otworzyła oczy i wyskoczyła z łóżka. Odsunęła się ode mnie i tyłem szła do ściany dopóki na nią nie wpadła.

- Wyjdź stąd! Wyjdź! Jonathan! - krzyczała, więc podbiegłem do niej i zakryłem ręką jej usta.
- Ja chce tylko porozmawiać, proszę – powiedziałem spokojnie po czym zabrałem dłoń
- CLARY?! Wszystko okej? - zapytał Jonathan przez drzwi, spojrzałem na nią błagalnym wzrokiem
- Tak, przepraszam – odparła po czym zwróciła się do mnie – no, więc czego chcesz? - wracała na swoje łóżko. Ubrana była w koszulę, która pokazywała jej równie, jak ręce, poobijane nogi. Ta Clary jest mocno poturbowana i chuda. Za chuda.
- Chciałem Cię przeprosić. Wiem jak się zachowywałem i jak Cię skrzywdziłem. Powinienem być przy Tobie kiedy... umarła Twoja mama a Ty przechodziłaś żałobę. Uświadomił mi to dopiero Jonathan. Nie proszę o wybaczenie bo na nie nie zasługuję, ale chcę być obecny w życiu Twoim i Naszego dziecka – wyrzuciłem z siebie – Musisz wiedzieć, że ...nie spałem z nią.
- I teraz chcesz wrócić do naszego życia? - zapytała dotykając swoją drobną dłonią brzucha – Nie było Cię gdy Cię potrzebowałam, a gdy Iz powiedziała wszystkim o ciąży teoretycznie wyparłeś się, że jesteś ojcem. I TY chcesz wrócić?! - wykrzyczała wstając, a w jej oczach widziałem coś czego nigdy nie doświadczyłem osobiście. Czysta furia z czystym gniewem.
- Chcę wrócić dla Nas i dla dziecka. Naszego dziecka
- Ja nie spałam po nocach tylko płakałam! Wtedy powinieneś być przy mnie i mnie wspierać! A Ty gdzie byłeś?! Obściskiwałeś się z jakąś blondyną! - gdy wykrzyczała te ostatnie słowa upadła na kolana łapiąc się za podbrzusze. Wiedziałem, że jest coś nie tak. Podbiegłem do niej i podtrzymałem
- Clary! Co się dzieje?
- B-bb-ooli – powiedziała zaciskając mocno zęby.

Nie czekając ani chwili wziąłem ją na ręce i wybiegłem z sypialni. Zbiegałem po schodach kierując się do skrzydła szpitalnego. Po drodze krzyczałem imię Magnusa by przyszedł do lecznicy. Po chwili już tam byłem układając rudowłosą zwijającą się z bólu na łóżku. Czarownik pojawił się w momencie wyganiając mnie z pokoju. Chodziłem po korytarzu w tę i we w tę.
Postanowiłem zrobić pierwszy krok by uratować moje małżeństwo z Clary. Poszedłem do pokoju Tris, delikatnie zapukałem po czym wszedłem. Siedziała można by rzec, że półnaga. Szybko odwróciłem wzrok i usiadłem na łóżku koło niej.

- Przyszedłem porozmawiać – powiedziałem
- Możemy porozmawiać później – odpowiedziała zalotnie
- Nie, to jest ważne
- W takim razie mów – odparła zakładając nogę na nogę
- To koniec. Nie będziemy się już spotykać. Wracam do Clary
- COOO?! Zostawiasz mnie dla tego czegoś? - zapytała piskliwym głosikiem
- Nie dla tego czegoś tylko dla mojej żony. Spotykanie się z Tobą było błędem – wstałem i już miałem wyjść gdy Tris dodała coś na odchodne
- Pożałujesz tego – warknęła po czym opuściłem pomieszczenie kierując się do lecznicy.

Pod drzwiami spotkałem zdenerwowanego Jonathana, który doskoczył do mnie pytając co zrobiłem jego siostrze, ale Isabelle natychmiast zareagowała odciągając go. Powiedziałem zgodnie z prawdą, że rozmawialiśmy kiedy zaczęła się zwijać z bólu. Nie odezwał się już ani słowem.
Po półgodzinie Magnus wreszcie wyszedł. Widać było, że badanie bardzo go zmęczyło

- Z płomyczkiem i z dzieckiem wszystko w porządku jeśli Cie to interesuje – mruknął do mnie a ja kiwnąłem mu głową w ramach podziękowań – Jonathan możesz do niej wejść
- Już idę – złapałem go za ręke patrząc prosto w oczy
- Mogę wejść pierwszy? Błagam
- Masz 10 minut, potem Cie stamtąd wyrzuce Herondale – mruknął groźnie

Wszedłem i natychmiast w kilku susach doskoczyłem do łóżka rudowłosej. Leżała i dość smutnym wzrokiem spojrzała na mnie.

- Dobrze – wypowiedziała cicho
- Co dobrze?
- Możesz wrócić – już ucieszyłem się na te słowa, ale po chwili spochmurniałem – ale nie będzie już tak dobrze jak dawniej
- Clary, przepraszam. Byłem u Tris. Zakończyłem wszystko z nią. Chce być z wami – powiedziałem po czym dotknąłem jej dłoni. Nie zabrała jej.
- 2 miesiąc
- Chcesz znać płeć jak już będzie można ją określić? - zadałem pytanie chcąc jakoś pociągnąć rozmowę
- Wiesz, chyba nie chce jej znać. Chce mieć niespodziankę – odparła posyłając mi delikatny uśmiech
- W takim razie ja też nie chce wcześniej wiedzieć. Zadbam o was, a o Ciebie szczególnie bo Cię zaniedbałem. Dopiero teraz widzę jak schudłaś i jak wyglądasz. Przepraszam – pocałowałem wierzch jej dłoni. Nie chce na nią naciskać, więc zmuszam się do wykonywania jedynie takich małych gestów choć chciałbym znów ją pocałować, ale nie powinienem.
- Muszę odpoczywać inaczej stracę to dziecko – oznajmiła niespodziewanie smutnym tonem
- Dobrze. Ja muszę już iść bo Twój brat chwilowo niezbyt chce mnie widzieć. Wypoczywaj – odparłem całując ją w skroń po czym wyszedłem.


Wybaczyć mi nie wybaczyła, a ja wcale o to nie proszę. Najważniejsze jest to, że pozwoliła mi pomóc sobie i zająć nią i dzieckiem. Teraz to są moje priorytety.


Tak wiem, rozdział średni.
Tak wiem, nie lubicie Tris (w sumie ja też nie, ale cóż :P)
Jestem świadoma tego, że cieszycie się, że Jace z Clary się zeszli
Pytanie tylko, czego oczekujecie w drugiej części mojego fanfiction, ponieważ powoli zmierzamy ku końcowi wraz z porodem Clary. Przewiduje jeszcze jakieś 2 rozdziały, a potem tydzień przerwy bym mogła ogarnąć szkołę i napisać zapas rozdziałów :P

14 komentarzy:

  1. Zrób z Tris czarny charakter,który będzie chciał przejąć władzę nad Światem Cieni. A co do rozdziału to był cudowny cieszę się że Clace się pogodziło. Czekam na next i życzę weny ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ślicznie :*
      Ja już mam małe plany co do Tris :D

      Usuń
  2. No a jednak nie musisz przenosić się do idrysu �� super rozdział czekam na następny ☺☺

    OdpowiedzUsuń
  3. "- Musimy pomyśleć... WIEM! - krzyknąłem a wszyscy wbili swój wzrok we mnie – zabijmy go to będzie święty spokój" HAHAHA padłam XDXD Kocham cię za ten rozdział! Moje CLACE WRÓCIŁO!<3 Nienawidzę Tris. Czuję, że będzie czarnym charakterem ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię rozśmieszyłam :)
      No co wy tak się czepacie tej Tris no?;d

      Usuń
    2. Mam zacząć wyliczać w nieskończoność na palcach?XD

      Usuń
  4. No w końcu moje clace wróciło<3 czekam na kolejny ☺
    A Tris nie cierpię mogłabyś z niej zrobić jakis czarny charakterek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako ruda dziewczyna, a że rudy z rudym zawsze się dogada, informuje, że dla Tris już mam wymyśloną rolę. Jaką? NIE POWIEM

      Usuń
  5. Super rozdział!:D Czekam na więcej!;) Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy rola Tris bedzie nam znana w następnym rozdziale? :-)
    Świetny jest rozdział, co Ty od niego chcesz ? ;p
    Czekam na następny rodział! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rola Tris raczej wyjaśni się za kilka? rozdziałów. Narazie 2 następne skupią się głównie na Clace i może trochę Jonathanie z Izzy także no :D

      Usuń