~Oczami Jonathana~
- Zatłukę tego gada! Zabije! On
się teraz zabawia a moja siostra cierpi, na dodatek jest w ciąży
z tym patałachem...
- Hej, kochanie. Uspokój się. Coś
zrobimy z nim i naprawimy całą sytuację – powiedziała moja
ukochana
- Izzy.. nie wiem czy się da bo
wiesz.. on.. no... - mruczał niechętnie Alec
- obściskuje się cały czas z Tris
– dokończył Magnus
- KUUURRRR.... - wyrwało mi się
- No to co teraz zrobimy? Clary
nie wiadomo co zrobi jak się dowie, że Jace powraca do tego co
kiedyś było- oznajmiła Isabelle
- Nie mam pojęcia. Alec wasza
rodzina jest chora. I jeśli ja mówię, że jest to to jest prawda
patrząc na mojego ojca
- Tak, tak, ale to co powiedziałeś
wcale nam kurwa nie pomogło
- Musimy pomyśleć... WIEM! -
krzyknąłem a wszyscy wbili swój wzrok we mnie – zabijmy go to
będzie święty spokój
- Jon dziecko musi mieć ojca ... -
odparła Iz
Zupełnie nie mam pojęcia co musimy
zrobić by było w miarę okej. Na początek trzeba porozmawiać z
tym gnojkiem. Może uświadomimy mu, że to co robi to jakieś
nieporozumienie. Udaliśmy się do jego pokoju. Magnus zażartował,
że jesteśmy trochę jak fantastyczna czwórka tylko nasze moce są
dość ograniczone, ale oryginały wyglądem nam nie dorównują. Noo
z jego brokatową czupryną i kolorowym strojem to w to nie wątpie.
Isabelle zapukała do pokoju, a gdy usłyszeliśmy charakterystyczne
"proszę" wtedy cała nasza wkurwiona gromadka weszła.
- Chcemy pogadać – zaczął Alec
- Jeśli o Clary to nie wasza sprawa
– warknął blondasek
- To jest NASZA sprawa. Przeżyła
śmierć matki. Tak odtrąciła Cię, ale zrobiła to z nami
wszystkimi. Wiesz jaka jest różnica między Tobą a nami? My jej
nie obiecywaliśmy przed świadkami, że jej nie zostawimy a Ty tak
nie dalej niż trzy miesiące temu. Powinieneś o nią walczyć, a
zamiast tego działasz dokładnie tak jak dawny Ty. Porzucasz ją
dla innej gdy natknąłeś się na jakiś problem z nią. My
potrafiliśmy pokazać, że nam na niej zależy próbując rozmawiać
w tak trudnym dla Clary czasie. Spójrz mi w oczy i powiedz, że jej
nie kochasz – powiedziałem spokojnie i patrzyłem na Jace'a
czekając na jego jakąkolwiek reakcje. Podniósł wzrok na mnie i
oglądał uważnie przeszywając mnie na wylot.
- POWIEDZ TO! - krzyknąłem surowym
głosem
- Ja jej... nie potrafię –
odpowiedział zrezygnowany i wyszedł z pomieszczenia
Może poszedł do Clary? Miejmy taką
nadzieję.
- No to klops z rozmowy – wypaliła
Isabelle
- Gdyby ktoś na mnie tak naskoczył
to myślę, że bym natychmiast poleciał błagać o wybaczenie –
zaśmiał się Alec
- Według mnie poszło prosto i
łatwo. Miałem jeszcze co nieco w zanadrzu do powiedzenia, ale jak
widzicie nie zdążyłem – mruknąłem
~Oczami Jace'a~
Jonathan miał całkowitą rację.
Zachowałem się dokładnie tak jak stary ja, ja nim poznałem Clary
i zanim obdarzyłem ją miłością. Ja, któremu nie zależało na
dziewczynach tylko na zabawie. Ona mi tego nie wybaczy, a jeśli już
to nie będzie patrzeć na mnie tak jak kiedyś.
Nogi zaniosły mnie do jej pokoju.
Zapukałem cicho i wszedłem. Rudy anioł spał przykryty zielonym
kocem. Nie chciałem jej obudzić, więc usiadłem koło niej na
łóżku. Spoglądawszy jak śpi oceniałem jej wygląd. Mam
wrażenie, że się zmieniła. Może nawet aż za bardzo. Jej piękne
loki zostały ścięte do ramion. Przyjrzałem się uważniej i teraz
to dostrzegłem. Miała zapadnięte kości policzkowe, a pod oczami
malowały się sine worki. Jej jedna ręka była ułożona pod głową,
tak jak lubi, a druga na kocu. Były na nich nowe runy,rany,blizny i
siniaki. Czy to się pojawiło w ciągu 1,5 miesiąca? Tak bardzo nie
zwracałem na nią uwagi, że tego nie zauważyłem? Co się z nią
stało?
W pewnej chwili całkowicie się
zapomniałem i zacząłem jej dotykać. Najpierw przejechałem
delikatnie dłonią po policzku,a potem opuszkami palców zacząłem
jeździć po jej chudych rękach. Przeniosłem moją dłoń na jej
brzuch. Gwałtownie otworzyła oczy i wyskoczyła z łóżka.
Odsunęła się ode mnie i tyłem szła do ściany dopóki na nią
nie wpadła.
- Wyjdź stąd! Wyjdź! Jonathan! -
krzyczała, więc podbiegłem do niej i zakryłem ręką jej usta.
- Ja chce tylko porozmawiać, proszę
– powiedziałem spokojnie po czym zabrałem dłoń
- CLARY?! Wszystko okej? - zapytał
Jonathan przez drzwi, spojrzałem na nią błagalnym wzrokiem
- Tak, przepraszam – odparła po
czym zwróciła się do mnie – no, więc czego chcesz? - wracała
na swoje łóżko. Ubrana była w koszulę, która pokazywała jej
równie, jak ręce, poobijane nogi. Ta Clary jest mocno poturbowana
i chuda. Za chuda.
- Chciałem Cię przeprosić. Wiem
jak się zachowywałem i jak Cię skrzywdziłem. Powinienem być
przy Tobie kiedy... umarła Twoja mama a Ty przechodziłaś żałobę.
Uświadomił mi to dopiero Jonathan. Nie proszę o wybaczenie bo na
nie nie zasługuję, ale chcę być obecny w życiu Twoim i Naszego
dziecka – wyrzuciłem z siebie – Musisz wiedzieć, że ...nie
spałem z nią.
- I teraz chcesz wrócić do naszego
życia? - zapytała dotykając swoją drobną dłonią brzucha –
Nie było Cię gdy Cię potrzebowałam, a gdy Iz powiedziała
wszystkim o ciąży teoretycznie wyparłeś się, że jesteś ojcem.
I TY chcesz wrócić?! - wykrzyczała wstając, a w jej oczach
widziałem coś czego nigdy nie doświadczyłem osobiście. Czysta
furia z czystym gniewem.
- Chcę wrócić dla Nas i dla
dziecka. Naszego dziecka
- Ja nie spałam po nocach tylko
płakałam! Wtedy powinieneś być przy mnie i mnie wspierać! A Ty
gdzie byłeś?! Obściskiwałeś się z jakąś blondyną! - gdy
wykrzyczała te ostatnie słowa upadła na kolana łapiąc się za
podbrzusze. Wiedziałem, że jest coś nie tak. Podbiegłem do niej
i podtrzymałem
- Clary! Co się dzieje?
- B-bb-ooli – powiedziała
zaciskając mocno zęby.
Nie czekając ani chwili wziąłem ją
na ręce i wybiegłem z sypialni. Zbiegałem po schodach kierując
się do skrzydła szpitalnego. Po drodze krzyczałem imię Magnusa by
przyszedł do lecznicy. Po chwili już tam byłem układając
rudowłosą zwijającą się z bólu na łóżku. Czarownik pojawił
się w momencie wyganiając mnie z pokoju. Chodziłem po korytarzu w
tę i we w tę.
Postanowiłem zrobić pierwszy krok by
uratować moje małżeństwo z Clary. Poszedłem do pokoju Tris,
delikatnie zapukałem po czym wszedłem. Siedziała można by rzec,
że półnaga. Szybko odwróciłem wzrok i usiadłem na łóżku koło
niej.
- Przyszedłem porozmawiać –
powiedziałem
- Możemy porozmawiać później –
odpowiedziała zalotnie
- Nie, to jest ważne
- W takim razie mów – odparła
zakładając nogę na nogę
- To koniec. Nie będziemy się już
spotykać. Wracam do Clary
- COOO?! Zostawiasz mnie dla tego
czegoś? - zapytała piskliwym głosikiem
- Nie dla tego czegoś tylko dla
mojej żony. Spotykanie się z Tobą było błędem – wstałem i
już miałem wyjść gdy Tris dodała coś na odchodne
- Pożałujesz tego – warknęła
po czym opuściłem pomieszczenie kierując się do lecznicy.
Pod drzwiami spotkałem zdenerwowanego
Jonathana, który doskoczył do mnie pytając co zrobiłem jego
siostrze, ale Isabelle natychmiast zareagowała odciągając go.
Powiedziałem zgodnie z prawdą, że rozmawialiśmy kiedy zaczęła
się zwijać z bólu. Nie odezwał się już ani słowem.
Po półgodzinie Magnus wreszcie
wyszedł. Widać było, że badanie bardzo go zmęczyło
- Z płomyczkiem i z dzieckiem
wszystko w porządku jeśli Cie to interesuje – mruknął do mnie
a ja kiwnąłem mu głową w ramach podziękowań – Jonathan
możesz do niej wejść
- Już idę – złapałem go za
ręke patrząc prosto w oczy
- Mogę wejść pierwszy? Błagam
- Masz 10 minut, potem Cie stamtąd
wyrzuce Herondale – mruknął groźnie
Wszedłem i natychmiast w kilku susach
doskoczyłem do łóżka rudowłosej. Leżała i dość smutnym
wzrokiem spojrzała na mnie.
- Dobrze – wypowiedziała cicho
- Co dobrze?
- Możesz wrócić – już
ucieszyłem się na te słowa, ale po chwili spochmurniałem – ale
nie będzie już tak dobrze jak dawniej
- Clary, przepraszam. Byłem u Tris.
Zakończyłem wszystko z nią. Chce być z wami – powiedziałem po
czym dotknąłem jej dłoni. Nie zabrała jej.
- 2 miesiąc
- Chcesz znać płeć jak już
będzie można ją określić? - zadałem pytanie chcąc jakoś
pociągnąć rozmowę
- Wiesz, chyba nie chce jej znać.
Chce mieć niespodziankę – odparła posyłając mi delikatny
uśmiech
- W takim razie ja też nie chce
wcześniej wiedzieć. Zadbam o was, a o Ciebie szczególnie bo Cię
zaniedbałem. Dopiero teraz widzę jak schudłaś i jak wyglądasz.
Przepraszam – pocałowałem wierzch jej dłoni. Nie chce na nią
naciskać, więc zmuszam się do wykonywania jedynie takich małych
gestów choć chciałbym znów ją pocałować, ale nie powinienem.
- Muszę odpoczywać inaczej stracę
to dziecko – oznajmiła niespodziewanie smutnym tonem
- Dobrze. Ja muszę już iść bo
Twój brat chwilowo niezbyt chce mnie widzieć. Wypoczywaj –
odparłem całując ją w skroń po czym wyszedłem.
Wybaczyć mi nie wybaczyła, a ja wcale
o to nie proszę. Najważniejsze jest to, że pozwoliła mi pomóc
sobie i zająć nią i dzieckiem. Teraz to są moje priorytety.
Tak wiem, rozdział średni.
Tak wiem, nie lubicie Tris (w sumie ja też nie, ale cóż :P)
Jestem świadoma tego, że cieszycie się, że Jace z Clary się zeszli
Pytanie tylko, czego oczekujecie w drugiej części mojego fanfiction, ponieważ powoli zmierzamy ku końcowi wraz z porodem Clary. Przewiduje jeszcze jakieś 2 rozdziały, a potem tydzień przerwy bym mogła ogarnąć szkołę i napisać zapas rozdziałów :P
Zrób z Tris czarny charakter,który będzie chciał przejąć władzę nad Światem Cieni. A co do rozdziału to był cudowny cieszę się że Clace się pogodziło. Czekam na next i życzę weny ❤❤❤
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie :*
UsuńJa już mam małe plany co do Tris :D
No a jednak nie musisz przenosić się do idrysu �� super rozdział czekam na następny ☺☺
OdpowiedzUsuńI wszyscy są szczęśliwi :D
Usuń"- Musimy pomyśleć... WIEM! - krzyknąłem a wszyscy wbili swój wzrok we mnie – zabijmy go to będzie święty spokój" HAHAHA padłam XDXD Kocham cię za ten rozdział! Moje CLACE WRÓCIŁO!<3 Nienawidzę Tris. Czuję, że będzie czarnym charakterem ;3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię rozśmieszyłam :)
UsuńNo co wy tak się czepacie tej Tris no?;d
Mam zacząć wyliczać w nieskończoność na palcach?XD
UsuńTAK! :D
UsuńNo w końcu moje clace wróciło<3 czekam na kolejny ☺
OdpowiedzUsuńA Tris nie cierpię mogłabyś z niej zrobić jakis czarny charakterek :D
Jako ruda dziewczyna, a że rudy z rudym zawsze się dogada, informuje, że dla Tris już mam wymyśloną rolę. Jaką? NIE POWIEM
UsuńSuper rozdział!:D Czekam na więcej!;) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńCzy rola Tris bedzie nam znana w następnym rozdziale? :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest rozdział, co Ty od niego chcesz ? ;p
Czekam na następny rodział! ;*
Rola Tris raczej wyjaśni się za kilka? rozdziałów. Narazie 2 następne skupią się głównie na Clace i może trochę Jonathanie z Izzy także no :D
Usuń