~Oczami Jace'a~
Nasi nefilscy przyjaciele zjeżdżali z różnych zakątków świata : Wenecji, Londynu, Moskwy, Aten by pomóc nam z Asmodeuszem. Każdy zna ryzyko, że może tego nie przeżyć, ale mimo to chcą ze wszystkich sił walczyć.
Zorganizowane zostały specjalne walki między Nocnymi Łowcami by ocenić umiejętności, oraz to czy ktoś jest niezdolny do wzięcia udziału w wojnie. Ostatecznie parę osób nie jest dość sprawne i zostaną w sali anioła wraz z dziećmi, ciężarnymi oraz starcami.
W naszej rezydencji wybuchła wielka kłótnia między mną, Clary, Eleną i Tobiasem. Dzieci upierają się przy tym, że są wystarczająco duże by brać udział w bitwie, a my stanowczo zaprzeczamy. Jednakże bliźnięta nic sobie z tego nie robią. Najlepszym wyjściem w tej sytuacji chyba będzie przypięcie ich łańcuchami do Jocelyn, która musi je chronić inaczej wywoła gniew "tych z góry".
Wataha Luke'a przybyła już kilka dni temu i zgodziła się walczyć. Połączymy najsilniejszych nefilim z najsilniejszymi wilkołakami runą wiążącą, którą wynalazła rudowłosa wiele lat temu. W ten sposób zwiększymy swoje szanse na zwycięstwo, które i tak są już bardzo wysokie.
Jedyną przewagą jaką może mieć Asmodeusz jest czas w którym zaatakuje. Nie wiemy kiedy to nastąpi, więc każdy chodzi podenerwowany i urządzane są straże. Jeśli ktoś zauważy nadchodzące demony wtedy za pomocą alarmu obudzi pozostałych. Będziemy mieli tylko kilka minut by wskoczyć w swój ulubiony, czarny strój i wziąć najważniejsze rzeczy jak broń czy stele, którą narysuje sobie runy.
Alicante jest chronione specjalnymi czarami, ale demony są w stanie je złamać. Dopóki tego nie zrobią na samej górze murów będą ustawieni łucznicy, którzy wystrzelą niektóre z dzieci szatańskiego pomiotu. Jednakże jeśli osłony zostaną przełamane pozostanie nam tylko walka wręcz. Dziesiątki Nocnych Łowców będą walczyć z być może setkami albo nawet tysiącami demonów, więc szanse, że zginie wielu z nas rosną z każdą chwilą gdy nefilim nie może podjąć się walki.
Maryse z Robertem starają się ściągnąć łowców z innych Instytutów, ale Ci odmawiają mówiąc, że mamy już dużą armię, a nie mogą pozostawić miast bez jakiejkolwiek ochrony. Isabelle jest załamana tym, że szykuje się bitwa i musi zostawić Noah pod czyjąś opieką, a na dodatek nie ma pewności, że demon nie zaatakuje sali anioła. Jonathan próbuje ją uspokoić wraz z Jocelyn, ale jak powszechnie wiadomo jeśli czarnowłosa się czegoś uczep-i to tak pozostanie.
Największą zagadką jednakże nie jest wojsko Asmodeusza tylko Clary. Wydaje się być teraz za spokojna jak na nią. Czyżby układała w głowie jakiś plan? Będę musiał się tego dowiedzieć,a tym czasem Elena z Tobiasem szykują kolejne argumenty podczas gdy siedzimy wszyscy w salonie.
- Mama miała tylko 16 lat gdy przyszło jej walczyć z demonami i właśnie wtedy dowiedziała się o istnieniu świata cieni. W wieku lat 17 musiała pokonać Valentine i złego demona siedzącego w wujku Jonathanie. W ciągu tego roku musiała nauczyć się walczyć, a my robimy to od kilku lat. Potrafimy i wierzymy, że możemy wam pomóc w walce z Asmodeuszem - rzuciła dumna z siebie Elena. To dziecko jest tak mądre jak jej ojciec, ale mimo to nie mogę się zgodzić by poszła na wojnę na śmierć i życie kiedy jest tak młoda.
- Nie ma mowy. Powiedzieliśmy wam wszystko co mieliśmy do powiedzenia i nie ma mowy byście poszli z nami. To zbyt niebezpieczne - rzuciłem
- Jesteście niesprawiedliwi - odparl zezłoszczony już Tobias
- Nie mamy być sprawiedliwi tylko mamy dbać o wasze bezpieczeństwo. Koniec tematu - powiedziała donośnie Clary na co dzieci od razu pomaszerowały na górę, do swoich pokoi.
Dlaczego jednak mam przeczucie, że mimo to zrobią coś głupiego i niebezpiecznego?
Jeeee Xd ja też mam takie przeczucie, Jace. Nic się nie martw xd hehe
OdpowiedzUsuńTylko ciekawam, co zrobią ;)
Fajny rozdzial, ale króciutki mi się wydaje ;p
Mój rozdział ostatni to nie wypał, ale coś trza było opublikować ;)
Także ten xd
Ej... zaraz zaraz! A wampiry nie walczą?!
No króciutki bo jakoś nie miałam zbytnio pomysłu na ten rozdział, ale skoro za 2 dni dodaję nowy (ten miałam dodać wczoraj lecz nie dało rady) to tu dałam tylko taki opis jak wyglądają przygotowania bez rozwijania fabuły. Logiczne nie? xD
UsuńNo wampiry nie walczą bo ... nie walczą i tyle w temacie ;d
Muszę przysiąść w weekend i napisać więcej rozdziałów bo jak mam pisać w dzień publikacji to wychodzi właśnie takie dziwne coś.
Nie dziwne, fajne jest ;) a te wampirki niedobre sie nie angażuja xd
UsuńSuper rozdział. Szkoda, że taki krótki. Czekam na nekst. Życzę weny.
OdpowiedzUsuńCudo czekam na next ❤
OdpowiedzUsuń*Odpowiedź na pytanie Jace'a* Ponieważ są tacy jak wy, gdy byliście młodzi.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na next