piątek, 11 marca 2016

Rozdział 12 - Jedyne co pamiętam to mój krzyk

~Oczami Sebastiana~

Postanowiłem zabrać Clary do klubu demonów. Jako, że jestem jednym z nich nie ufam im do końca, więc muszę mieć swoją ochronę ot tak na wszelki wypadek. Szedłem z ukochaną przez ciemne uliczki do odpowiedniego miejsca. Na bramce stał demon Vemuz.

- Na czeluści piekielne kogo ja tutaj widzę? I to jeszcze z jedną z nefilim. Nie spodoba się to innym – warknął Vemuz
- Spokojnie ona jest teraz ze mną. Wpuszczaj bo zaczynasz mi już działać na nerwy – spoglądał z uwagą na Clary. Nikt nie ma prawa patrzeć na nią w ten sposób oprócz mnie!
- Przestań rozbierać moją siostrę wzrokiem bo karze im – tu pokazałem moich 4 ochroniarzy – aby Cię rozszarpali na przestrogę innym
- Już już złość piękności szkodzi młodziku – odpiął linę i nas przepuścił. Wszedłem do klubu obejmując rudowłosą. Jest tak piękna, że boli mnie iż nie jesteśmy teraz sami. Co ty myślisz debilu skarciłem się w myślach.

Staliśmy przy barierce swojej loży spoglądając na tłum tańczących demonów w ludzkich tożsamościach. Wszyscy ubrani wyzywająco i obściskujący się. Dziwne, że jeszcze nie zaczęli grupowego seksu tak tutaj każdy się ociera o każdego. Odstawiłem swojego drinka i poprosiłem Clary do tańca. Jeszcze kilka dni i odda mi się całkowicie a wtedy zapomni o tym palancie. Przysunąłem ją bliżej siebie, położyłem jedną ręke na jej talii jeżdząc ręką w góre i w dół a drugą dotknąłem jej policzków.

- Clary – powiedziałem zalotnie – jak długo mam czekać?
- Na co?
- Dobrze wiesz na co – warknąłem, nienawidzę takich zabaw w podchody
- Nie wiem – i wtedy pocałowała mnie w policzek.

Tańczyliśmy tak jeszcze jakiś czas, dopóki Clary nie złapała się za brzuch, zaczęła pluć krwią i osuwać się na Ziemię. Zauważyłem, że moi ochroniarze rozprawiają się z demonem, który chwilę przed tym co stało się mojej siostrze przechodził obok nas,
Zacząłem jej rysować na szyi iratze i wziąłem na ręce. Wybiegłem z klubu i na ścianie jakiegoś obskurnego budynku zacząłem rysować bramę do domu. Gdy się przenieśliśmy rysowałem kolejne iratze bo ostatnie zniknęło a ona dalej krwawi. Zacząłem ją delikatnie poklepywać po policzku

- Clary zostań ze mną, nie zamykaj oczu. Słyszysz?!
- To ... b-bboli – dalej pluła krwią i kurczowo trzymała się rany
- Wiem skarbie, weź ręce – położyłem ją na stoliku z którego ręką zmiotłem wszystko - SŁUŻBA! Przynieście bandaże, środki odkażające i coś przeciwbólowego. A Ty nie zasypiaj! - cały gniew zgromadził się we mnie. Martwie się o nią. WRÓĆ! Demony nie martwią się o nikogo, nawet o siebie. Co się dzieje?

Rozerwałem jej sukienkę, nie zwracałem uwagi na jej lekko unoszące się piersi w różowym koronkowym biustonoszu. Gdy będzie w pełni sprawna wtedy będe na to patrzeć. Służba przyniosła wszystko co potrzebne a ja zacząłem odkażać jej ranę a wtedy ona dostała drgawek. Cholera jasna może tego nie przeżyć, za dużo krwi straciła, musi zostać przy mnie! To moja królowa! Nałożyłem gazę i bandaże na rane a następnie wstrzyknąłem w żyłe lek przeciwbólowy. Pozostaje mi tylko czekać aż się wybudzi rysując co jakiś czas iratze na przyspieszenie leczenia.

~Oczami Isabelle~

Poczułam straszny ból w brzuchu i jedyne co pamiętam to mój krzyk. Teraz jestem.. no właśnie gdzie? Nie znam tego miejsca to jakieś mieszkanie, które o dziwo jest bardzo ładnie umeblowane w biel, szarości i fiolet. Na stoliku kawowym siedziała Clary! Kurczowo trzymała się za ranę i była niemal biała. Szybko podbiegłam do niej mimo przeszywającego mnie bólu.

- Clary! Czy my nie żyjemy? - zapytałam przytulając rudowłosą
- Nie mam pojęcia. Co Ty tu robisz?
- Zapomniałaś? Jesteśmy parabatai, więc czujemy to samo – powiedziałam z troską
- Iz Ty się w końcu obudzisz, więc musisz coś wiedzieć. Próbuje uwolnić dobrą stronę Sebastiana, udaje mi się tylko czekam aż Ithuriel ześle na mnie runę, która zapieczętuje demoniczną stronę a dobra przejmie kontrole – wydawała się taka odważna i zdeterminowana co było słychać nawet w jej głosie.
- Czy on Cie... - urwałam po czym wyszeptałam tak by mogła mnie usłyszeć – dotknął?
- Próbował pocałować ale się wyszarpałam. Nic więcej narazie mi nie zrobił – w momencie posmutniała, ale podkreśliła wyraźnie słowo NARAZIE.
- Trzymaj się, gdzie jesteście?
- Nie wiem. Izzy co się dzieje?! Blakniesz – niemal krzyczała
- Chyba się wybu...

Nie dokończyłam. Cholera jasna nie zapytałam jej o wszystko co powinnam. Otworzyłam delikatnie oczy i zamrugałam kilka razy by przyzwyczaić się do jasności panującej w pokoju. Zaraz obok siebie zauważyłam Jace'a i Aleca trzymających mnie za ręce. Dalej w pokoju stali moi rodzice, Magnus i przyszli teściowie blondyna.

- Nie! Ja chce tam wrócić ! - krzyczałam rzucając się na łóżku nie zwracając uwagi na moją rane.
- Iz gdzie chcesz wrócić? - zapytała mama
- Rozmawiałam z Clary – w tym momencie Jace przysunął się bliżej
- Jak się czujesz? Co z nią? - chyba nie spał od dawna bo widać fioletowe wory pod oczami. W tym momencie nie jest już młodym bogiem tylko upadłym aniołem. Nie wygląda najlepiej
- Nadal mnie boli, ale ona...nie jest z nią dobrze. Nie jestem pewna czy ona przeżyje Jace – poleciały mi łzy po policzkach – ale wyjawiła mi co chce zrobić

Gdy przekazałam im wszystko to co usłyszałam od mojej parabatai Luke musiał wyprowadził płaczącą Jocelyn. Moja mama mnie przytuliła i wyszeptała, że Clary wie co robi i sobie poradzi.
Z Jace'm jest natomiast jeszcze gorzej. Rzucił wazonem w ścianę, rozwalił okno a my nie mogliśmy nic z tym zrobić. Wybiegł z domu, a gdy Alec chciał ruszyć za naszym bratem Magnus powstrzymał go ręką

- On wróci. Potrzebuje czasu – powiedział czarownik ze spokojem w głosie
- Obyś miał racje – mruknął Alec i go przytulił

Zasnęłam, ale już nie miałam snu w którym rozmawiałam z Clary. Wiedziałabym gdyby zmarła bo straciłabym moją runę tuż przy sercu, którą mam od nie tak dawna.

~Oczami Jace'a~

Co ona wyprawia! To nie jest bezpieczne, a jeszcze teraz umiera... Nie nie myśl tak ona przeżyje jest jedną z najsilniejszych osób jakie znasz idioto. Skarciłem się w myślach. Wybiegłem, ale nie myślałem gdzie. Moje nogi niosło mnie nad jezioro Lynn. Kiedy byłem tu ostatni raz właśnie tutaj oświadczyłem się Clary. Tęsknie tak bardzo, że niemal mnie to zabija. Nigdy nie sądziłem, że będe w stanie tak kogoś pokochać jak ją.

Był środek nocy kiedy nagle rozbłysło białe światło koło jeziora i zobaczyłem go. Natychmiast go rozpoznałem. Anioł Ithuriel, ten którego uratowałem z moją anielicą. Podszedł bliżej mnie

- Bądź pozdrowiony synu Stephena Herondale. Przybyłem tu by przekazać Ci dobrą nowinę – anielski blask bił od niego a jego słowa brzmiały przepięknie. Można by się w nich rozpłynąć
- Witaj Ithurielu. Kope lat. Co Cię do mnie sprowadza? - mruknąłem z lekką nutą ironii
- Chciałem Ci przekazać, że Clary żyje. Jeszcze trochę i się spotkacie. Nie martw się o nią
- Jak to jeszcze troche? - zapytałem nie wiedząc dokładnie co chce usłyszeć
- To znaczy, że niedługo znów będziecie razem. Dołączy do was dobry Jonathan. Nim się wybudzi ześle jej runę dzięki której odzyska brata. Żegnaj Jace
- Zaczekaj! - krzyknąłem, ale anioł zdążył już zniknąć


W głowie rozbrzmiewały mi jego słowa " niedługo znów będziecie razem" i z nimi wróciłem do domu.


Czyją perspektywe lubicie najbardziej? Kogo chcecie więcej?

10 komentarzy:

  1. Rozdział NIEZIEMSKI <3 Nie mogę się doczekać następnego ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Jeśli chodzi o mnie, to chciałabym więcej perspektywy Clary. Ciekawa jestem, jak się jeszcze ułożą te relacje między nią, a jej bratem.

      Usuń
    2. Wszystko się wyjaśni w najbliższych rozdziałach gdzie będzie dużo perspektyw Clary i Jace'a :)
      Przy okazji uprzedzam, że za kilka rozdziałów możecie mnie zabić za to co zrobię :)

      Usuń
    3. Tylko spróbuj zrobić coś... coś... niewybaczalnego, a pożałujesz!!! Naślę na ciebie Clave, Cichych Braci... demony!

      Usuń
    4. Zrobie coś co według mnie wydaje się ciekawsze niż zrobiła to szanowna Cassandra :) Ale błagam nie demony bo będe miała po mieszkaniu..

      Usuń
  2. Rozdział cudowny <3 nie mogę doczekać się kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa dzisiaj znalazłam twojego bloga I się zakochałam *.*C U D O W N Y♡
    I ten rozdział aww clary niedługo wróci ~yey
    i tak wgl to kocham trylogię czasu i cenie bym poczytała bloga o niej. z pod twojego pióra to już wgl ♡ wiec jeśli założysz bloga o niej to pisz tu bo zaglądać będę na pewno! życzę duzo weny:* i nie mogę doczekać nn
    ~B

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Czekam na nekst. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń